czwartek, 19 grudnia 2013

świąteczny powrót


Tak długo mnie tu nie było, że aż nie wiem jak zacząć... W ciągu ostatnich kilku miesięcy tyle się wydarzyło, nastąpiło tyle zmian, że moje życie zostało wywrócone do góry nogami. Przypomniałam sobie o tym blogu, bo chcę znów coś pisać, dzielić się przemyśleniami, inspiracjami itp.

Następna notka prawdopodobnie będzie o moich nowych nabytkach i ulubieńcach kosmetycznych, a tymczasem trochę świątecznych inspiracji. Tak, żeby każda z nas mimo niesprzyjających warunków (u mnie pięknie świeci słońce, a o śniegu mogę tylko marzyć), poczuła ten świąteczny klimat.


 



Z okazji Świąt Bożego narodzenia życzę Wam dużo miłości, rodzinnego ciepła i jak najlepiej spędzonego czasu z najbliższymi. Do życzeń dołącza się moja kotka Minerva, która wyleguje się właśnie jak Pusheen na obrazku powyżej :D


czwartek, 7 lutego 2013

Zachciewajki, czyli marcowe zapowiedzi z Essence :)

Sesja, sesja i... po sesji! :D Siedzenie w domu mi nie służy - zdążyłam upiec ciasteczka czekoladowe, wysokokaloryczną zapiekankę i przejrzałam pewnie z milion blogów. Przeglądałam także od kilku dni różne sklepy internetowe, portale aukcyjne, żeby 'dorwać' kilka produktów w korzystnej cenie. Udało mi się! Na dniach (pewnie dopiero po weekendzie :< ) dostanę upragnioną paczkę ^^

W związku z tym dzisiejszym szaleństwem zakupowym obiecałam sobie i mojemu kochanemu K., że nie kupię żadnego kosmetyku przez najbliższy miesiąc (oczywiście, żadnego zbędnego kosmetyku :P). Także już teraz zaczęłam planować, cóż też kupię jak tylko 'szlaban' minie i będę mogła ruszyć na polowanie do Natury, SP czy Rossmana.

Na pierwszy ogień poszła Natura, a konkretnie szafa Essence, bo przeczytałam jakiś czas temu, że wycofują puder transparentny Fix & Matte, którego nie może zabraknąć w moim makijażu od kilku miesięcy. Musiałam przeprowadzić małe dochodzenie i na szczęście w zamian dostaniemy nieco inny puder transparentny :) Oby był równie dobry!

Tak prezentuje się ów zastępca:

all about matt! fixing loose powder

zdjęcie pochodzi stąd


Teraz będzie już o typowych zachciewajkach :D Rzeczy z szafy Essence, które prędzej czy później trafią w moje ręce zakupo- i kosmetoholiczki to:


gel tint 

zdjęcie pochodzi stąd
01 hot red | 02 deep red | 03 flashy apricot | 04 pink exposed

Obecnie posiadam SuperStay 10H Tint Gloss od Maybelline i jestem całkiem zadowolona, także chętnie kupię któryś z tintów Essence. Szczególnie podobają mi się numerki 1 i 4, bo z Maybelline mam kolor Forever Coral, który spośród tych przypomina nr 3 :) 

lipgloss

zdjęcie pochodzi stąd


Przyznam szczerze, że nie miałam jeszcze żadnej pomadki Essence, a od jakiegoś czasu marzy mi się taki... przybrudzony nudziak :P Jedyna nowość wśród pomadek :)


stay matt lip cream

zdjęcia pochodzą stąd

Hm... produkt, który baaardzo chciałabym już teraz przygarnąć :D matowa pomadka(?)/tint do ust. 
Kolory 1 i 3 jak najbardziej do mnie przemawiają. 


STAYS no matter what 24h waterproof eyeliner pen


Kolejna kusząca rzecz - wodoodporny liner w pisaku :) Nie cierpię jak kreska, nad którą się męczyłam, po pewnym czasie rozmazuje się, czy odbija na powiece!


colour & go nail polish

zdjęcia stąd
148 prom berry | 146 that's what i mint! | 145 flashy pumpkin

Bardzo mi się podobają te propozycje :) Na pazurkach będą wyglądać wiosennie. 

nail art twins reloaded


edward&bella 

romeo&julia

carrie&mr big

zdjęcia stąd

...czyli śliczne 3 pary :) Kolorowy lakier bazowy, a do tego glitterowy topper. Wszystkie trzy strasznie mi się podobają - nie wiem, która pójdzie na 'pierwszy ogień' :D

make-up sponge


Jedna z moich ostatnich 'pilnych' zachciewajek, czyli gąbeczki (ja wolę określenie jajeczka :3) do podkładu. Niestety, życie studenckie nie pozwala na zakup Beauty Blendera, więc pewnie kupię jedno z tych jajek na próbę :>

Jest jeszcze wiele nowości od Essence, ale nie będę się rozpisywać o wszystkich, które mi się podobają, bo notka nie miałaby końca. Mam nadzieję, że nic nie pokręciłam i produkty, o których piszę, rzeczywiście ukażą się w szafach w marcu :) 

Dajcie znać co Wy zamierzacie kupić!

M.

PS jak przyjdzie do mnie paczka, o której pisałam, pojawią się zdjęcia m. in. maskary Max Factor Masterpiece MAX, wysuszacza Insta-Dri od Sally Hansen i kilku innych rzeczy :) 

wtorek, 5 lutego 2013

Zakupowo :)

W tej notce pokażę wam co udało mi się upolować w ostatnim czasie. Poprzednio pisałam, że zakupy to idealny sposób na poprawienie sobie humoru zimą. I wiecie co? To naprawdę działa! Zwłaszcza, jeśli zakupy są nagrodą za bezproblemowe zaliczenie sesji :D


A oto moje nabytki: 



W większości jestem z nich zadowolona - prawie wszystkie udało się kupić w promocyjnej cenie. Jest kilka rozczarowań, ale o tym za chwilę... 
Teraz po kolei, od lewej:


Dax Cosmetics, Perfecta SPA, Masło do ciała ujędrniające czekoladowo - kokosowe


Masło do ciała :)

Ostatnio miałam ogromną ochotę na masło o jakimś słodkim zapachu, więc kiedy zobaczyłam je w Naturze za 10 zł, nie mogłam sobie odmówić. Jak się okazało, nie jest tak dobre, jak wydawało się na początku, ale nie jest też tragiczne. Plusem jest słodki zapach - kojarzy mi się z budyniem czekoladowym. Mniam! 

Niestety, 'roluje się' na skórze, brudzi ubrania i pościel, a także średnio nawilża. 




Bourjois - Volume Glamour Mascara Ultra-Volumateur


Maskara Bourjois

Bardzo lubię produkty Bourjois, niestety często nie mogę sobie na nie pozwolić ze względu na dość wysoką cenę (studenckie życie :P). Dlatego kiedy zobaczyłam ją w Super-Pharm w promocyjnej cenie 23,99, od razu pobiegłam do kasy.

Maskara ta jest trochę gorsza od poprzedniczki (Bourjois Ultra Care Mascara), bo trochę więcej trzeba się nią namachać, żeby osiągnąć upragniony efekt, ale nie żałuję zakupu. 



Essence, Express Dry Spray

wysuszacz, który nie wysusza :P


Nie przepadam za malowaniem paznokci kolorowymi lakierami, bo nie mam cierpliwości żeby czekać aż lakier porządnie wyschnie. Ostatnio, przeglądając blogi urodowe, narobiłam sobie ochoty na ładne, kolorowe paznokcie, a że lakierów jest u mnie pod dostatkiem, jedynym brakującym elementem był wysuszacz. Ten zabawny, mały spray znalazłam przypadkiem w Naturze, przy przeglądaniu szafy Essence. W tym przypadku żałuję wydanych 10 zł.
Na dniach zamawiam z Allegro legendarny Ista-Dri od Sally Hansen i mam nadzieję, że w końcu będę mogła mieć ładne kolorki na paznokciach :)


My Secret, Glam Specialist Eyeliner




Upolowany w Naturze w zawrotnej cenie 3,99! :)
Kolor nr 11, Amethyst
Wersja bez brokatu!

Lakiery




Pierwszy to lakier Sensique, Fantasy glitter, Fireworks. Koszt - około 3zł. Nie przepadam za glitterami, ale chyba dzięki niemu się do nich przekonam. Jest naprawdę śliczny. Może wstawię jakieś zdjęcia, jeśli uda mi się doprowadzić skórki do porządku :D
Drugi z nich to lakier kupiony w takiej bazarowej drogerii firmy AllePaznokcie za 5 zł. Niestety, obietnica producenta jest kłamstwem - lakier schnie niemiłosiernie długo! Dłużej niż niektóre 'stare' lakiery, a przecież dopiero co go otworzyłam :( Szkoda, bo kolor jest naprawdę ładny. 


Temprenc, pędzel do podkładu



Przeglądając stoisko Golden Rose w pobliskim CH, zatrzymałam się przy półce z pędzlami. Do tej pory nakładałam podkład palcami, albo gąbeczką, ale od jakiegoś czasu chciałam wypróbować metody z użyciem pędzla. Chciałam kupić flat topa Hakuro, ale niestety nie mam nieograniczonych funduszy, dlatego go kupiłam. Koszt - 9,90. Dzięki niemu przekonałam się, że pędzel i podkład rzeczywiście tworzą udany duet i zakup Hakuro jest nieunikniony :) 


A teraz coś, czego nie było na pierwszym zdjęciu! Świecidełka kupione w C&A za jedyne 10zł :) 




To zdjęcie nie oddaje uroku kolczyków, które są naprawdę świetne! 


Już niedługo ciąg dalszy 'Mojej zimowej kosmetyczki' :) Zapraszam do czytania!


M.


wtorek, 29 stycznia 2013

Moja zimowa kosmetyczka, cz.1

Styczeń. Za oknami wielkie zaspy śniegu, mróz wciskający się pod szaliki i czapki… Brrr! Każda z nas ma zapewne jakieś sposoby na poprawienie sobie humoru w ten parszywy czas. Gorąca herbata z cytryną, pachnące świeczki, ciepły sweter czy...zakupy!
W kilku kolejnych postach chcę się z wami podzielić zawartością mojej zimowej kosmetyczki. Już za kilka miesięcy zamienię tłuste, mocno nawilżające masła do ciała czy kremy do rąk dające efekt ‘rękawiczki’ na lżejsze balsamy. Szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać wiosny :P
Pokażę wam także kolorówkę, która króluje w moim codziennym makijażu ;)



TWARZ

Wychodzę z założenia, że nawet najdroższy podkład nie będzie wyglądał zdrowo na twarzy, jeżeli jej odpowiednio nie pielęgnujemy. Dlatego krem nawilżający jest u mnie absolutnym numerem jeden.
Nie używam specjalnych baz pod makijaż – metodą prób i błędów znalazłam dwa kremy, które świetnie się spisują w tej roli. 

Pierwszy z nich to krem rozświetlająco-nawilżający na dzień OLAY.

Olay, krem rozświetlająco-nawilżający

Drugi z nich to krem intensywnie nawilżający NIVEA Soft.

Nivea, krem intensywnie nawilżający
Jest to bardzo przyjemny, mocno nawilżający krem, który wygląda dość niepozornie. Jest bardzo uniwersalny – można go stosować do twarzy, ciała i dłoni. Szybko się wchłania, pozostawiając twarz przyjemnie nawilżoną, dzięki czemu aplikacja podkładu jest naprawdę bezproblemowa.

Jest jeszcze jeden krem, którym lubię się wysmarować – krem nawilżający na noc OLAY active hydrating.

Olay, krem nawilżający na noc

Mam zróżnicowaną cerę – strefa T jest problematyczna, od lat borykam się z zaskórnikami i innymi nieprzyjemnymi niespodziankami, a z kolei reszta twarzy jest naprawdę przesuszona i wymaga wiele cierpliwości z mojej strony ;P 



USTA

Oj tak, która z was nie ma teraz problemów ze spierzchniętymi i spękanymi ustami? Posiadanie zdrowych, nawilżonych ust zimą nie jest czymś niemożliwym - wymaga od nas jedynie systematycznej pracy  :)
Mam dwóch faworytów w tej kategorii. Znany wszystkim CARMEX oraz Intensywnie regenerujący balsam do ust Neutrogena.

Carmex, Jaśminowa zielona herbata



Neutrogena, Intensywnie regenerujący balsam do ust


Neutrogena była moim ulubieńcem do czasu zakupu Carmexa. Carmex, w przeciwieństwie do Neutrogeny, nie skleja nieprzyjemnie warg, nie zbiera się w kącikach w postaci okropnych grudek, a poza tym obłędnie pachnie, a i efekt nawilżonych i wygładzonych ust utrzymuje się dłużej :D

Co jakiś czas warto sięgnąć po domowy, sprawdzony sposób na piękne i nawilżone usta - na noc wysmarować usta miodem. Ciężko się powstrzymać od zlizywania, ale dla wytrwałych nagrodą są miękkie, nawilżone usta :) 

Zapraszam do czytania!
Już niedługo zimowej kosmetyczki część druga, a także kilka ciekawych recenzji :*

 M.


sobota, 26 stycznia 2013

trudne początki


Witajcie,



początki z reguły są najtrudniejsze, ale mam nadzieję, że szybko uda mi się ‘zadomowić’ w społeczności blogów urodowych ;) 

Mam na imię Marta i przyznam szczerze, że nie zawsze interesowałam się ‘dziewczyńskimi’ sprawami, takimi jak kosmetyki czy makijaż. Przez długi czas byłam kosmetyczną ignorantką, do czasu aż zdecydowałam , że zacznę realnie dbać o siebie.

Od wielu miesięcy namiętnie czytuję blogi o takiej tematyce – początkowo robiłam to, żeby nie kupować bubli, a ostatnio robię to po prostu dla przyjemności. Cóż, po prostu wpadłam  ;)
Założyłam tego bloga, ponieważ recenzje kosmetyków, które znajdywałam na różnych blogach, były ogromnie pomocne przy zakupach. Mam nadzieję, że uda mi się komuś pomóc w wyborze kosmetyków, a poza tym liczę na to, że poznam ciekawych ludzi ;)

Zapraszam do czytania!


M.